Ogromny. Po pierwsze, to wejście w kulturę śródziemnomorską, w inną mentalność, styl życia. Wystarczy obejrzeć którąś z bajek, by to poczuć. Polecamy La Granja de Zenón. Również same piosenki;) Vaca Lola;) Bartolito;) Zdecydowanie bardzo pozytywne i wesołe. Hiszpania jest świetną alternatywą w zimie;) dla Warszawy;)

Słoneczne kultury są wesołe!

Po drugie, to nauka nowych dźwięków. Hiszpański się do tego świetnie nadaje. Jako wykładowca akademicki na kierunkach filologicznych widzę, że Ci którzy zaczynali wcześniej mają po prostu łatwiej.

Lepiej rozumieją, lepiej czują język. A hiszpański to też okno na inne języki romańskie.

To tak jakbyśmy się uczyli innego systemu językowego – romańskiego, który różni się zupełnie od języków słowiańskich czy germańskich. Świetne rozwojowe ćwiczenie.

Znajomość języków to też ogromna przyjemność;) To po prostu daje frajdę;)

(Muzyczny hiszpański, Bebés Musicales, wtorki, 17.40, prowadzi pan Stefan).